Dlaczego? bo mimo wszystko jak trwoga to do.... lekarza. Uwielbiam ich gadki, są takie merytoryczne i mądre. Ja jako absolwent (nie mylić z wódką) wydziału specjalnego gier i zabaw jestem pełen podziwu dla Ich wiedzy. Uwielbiam, jak posługują się fachową terminologią, kiwam głową, że wiem o co Im chodzi, ale w istocie rzeczy nic z tego nie rozumiem :-)) Trochę zaufania, ważne żeby pomogło. I tak się właśnie dzieje. Nawet Pan Kazimierz też ma zaufanie do naszych, kochanych specjalistów:
Są normalni, tak jak i my. A poza tym wszyscy jedziemy na tym samym wuzkó, a od strachu uratuje nas: http://www.youtube.com/watch?v=PWRqi_zyBSg i tak udało się znów wyprzedzić Pana Kaca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz