sobota, 11 grudnia 2010

lobotomia

Z Wikipedii: "Lobotomia przedczołowa, inaczej leukotomia, zwana popularnie lobotomią lub lobotomią czołową – zabieg neurochirurgiczny polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgowe ze strukturami międzymózgowia (najczęściej podwzgórzem lub wzgórzem), obecnie bardzo rzadko stosowany (większość naukowców z całego świata uznaje to za okrutne okaleczanie). Władze ZSRR zakazały tego medycznego procederu na swoim terytorium już w roku 1950 argumentując, że "zamienia on schorowaną osobę w kompletnego idiotę". Dawniej jedna z metod leczenia chorych na schizofrenię lub inne poważne zaburzenia psychiczne. Celem była redukcja procesów emocjonalnych, które zwykle towarzyszą procesom poznawczym – myślom i wspomnieniom (a więc i myślom natrętnym lub halucynacjom). Jednym z poważniejszych skutków ubocznych lobotomii przedczołowej jest utrata przez pacjenta poczucia "ciągłości własnego ja", świadomości, że jest tą samą osobą, którą był wczoraj i będzie jutro."

Taki zabieg byłby super, można zapomnieć o przeszłości, tylko ten mały problem - stałbym się idiotą. Ale może to ma dobrą stronę - idiota sra pod siebie i niczym się nie przejmuje :-)) Do zabiegu można wykorzystać wypasiony otwieracz do wina, nawet takowy instrument posiadam. Niestety potrzebna jest asysta, aby zabieg mógł wyglądać tak:



Nawet bez lobotomii warto sprawdzić, jaki ma się współczynnik idiotyzmu. Krótki test na   http://quiz.ownia.pl/idiota Mój współczynnik wyszedł na poziomie 32%. Wychodzi z tego, że jednak w 1/3 jestem idiotą. To po co lobotomia?

Poszukam innego sposobu na pozbycie się opuchlizny z twarzy i worków pod oczami. A teraz pora wyprzedzić kaca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz