środa, 15 grudnia 2010

czy ktoś jest tchórzem?

pewnie tak. Nie wiem.Zobaczymy.....

nie śpię zwiedzam!

gryzę i łupinki gryzę. Masakra. Naprawdę piękny sen. Wracam w piątek. Zdupił mi si komputer. Łodź, Toruń i potem pyknę. Kto mówi? Idę spać pedały..... nikt mnie nie lubi...
Chuj wam na grób, idę spać.......

qrwa, nagadałam sie na darmo

wiesz co? ale co? czemu gadamy przez telefon, anie przez Skype?
Co jest straszne? Nie pije z wami, bo będę was widziała was poczwórnie. Kolno: podjebali mi kopa. Nikt nie powinie jeździć na Śląsk, bo to chuje. Klon nr 1 jest super. Posmaruj dzieci psim smalcem.... Gęsie wątróbki są  najlepsze. O qrwa... wino z dolnej pólki. Jak powiedział mózgojeb... meeeeeeeeeeeeeee Ktoś mnie wyłączył. Czego|? Halo? jestem. Atak klonów. Czy klon się czymś różni? Ryju? Jestes tam? tak. A wy bireaki? Czy mam wyjebane na was? Nie. Czy jestem w stanie równoległym? Cieszę nowym telewizorem. No właśnie x2. Dla wstydu, odzyskam wszystko. Oni tei nie zrobią. No cóż. Dobre wino kupiłam. A ja mam wino musztardę i ketchup. Jesteś na Śląsku? Tak. Zwiedzam blue komendy, policje, takie gówna. No to. Hanysy jebane.Jak przyjadę do..... Nie rób interesów tam. Oni nie są z stąd. Ostatni łykend .... Gdzie będę spał - z koleżanką. Zajebiście. Prześlij mi fotę. Ja piszę, nie jestem ryjem. Jak on mnie dzisiaj denerwuje. Jak z tego gówna wysłać wiadomość? Mam. Klon jest podobny do mnie. To android.... No i co.... Klon pisze. Słabo słychać... Brzoza, brzona, brzoza, odbiór? Ja grab Słyszę cię... Qrwa. I tyle.. Pogubiłam się. Ona nie rozróżnia. Ale o co chodzi? Who is who? Dochodzę.... do strony internetowej. Idzie, zaraz zobaczysz... Nie mów jo, ma,wo, spier. przerywa..... A teraz.. Nie będzie chuje.. Teraz śpiewamy. Niech żyje bal... Wy, chuje.... bo życie to bal. Śmiej się do żony..., nie..... He, he.Ja nie mogę. Nie znalazłem swojego auta dzisiaj. jakiś chuj zasypał mi po dach.... IT IS THE END OF THE DAY - nie nadążam z pisaniem. Oni są porąbani. może nienormalni. Idioci. Teraz, jak nie kronikuję, mogę sobie pogadać. Spadajcie PISZCIE KOMENTARZE!!!

jestem akwizytorem

To już chyba trzeci tydzień mija, jak mieszkam w tej norze. Poznałem już chyba wszystkie odgłosy dochodzące z mieszkań na około. Najbardziej upierdliwe są skrzypiące drzwi w mieszkaniu powyżej. 6ta rano, 6.15., 6.30 i tak w kółko bez względu na porę dnia. a JA ZAZWYCZAJ ŚPIĘ W NOCY. Przynajmniej do tej pory spałem. A teraz "godzina 6ta minut 15 kiedy pobudka zagrała. Grupa cywila, szła do rezerwy, niejedna panna płakała. itd." Masakra. No może i jestem rezerwistą, ale to było 20 lat temu.
Postanowiłem więc udać się do sąsiadów na górze i zaoferować im pomoc w usunięciu "skrzypienia". Naciskam dzwonek, raz, drugi i trzeci. Słyszę jakieś ruchy; widzę, że wstrętne oko cyklopa mnie obserwuje. Za siódmym razem drzwi się otwierają i.... słyszę od babci, która pamięta czasy tworzenia się węgla kamiennego: Nie, nie, nie................ akwizytorów nie przyjmuję. Po czym trzaska drzwiami.
Postanowiłem więc udać się po pomoc do innych sąsiadów. Pomyślałem, że może potraktują mnie inaczej. A tu dupa. To samo: i ruchy, i oko cyklopa. Różnica taka, że nawet nie otworzyli drzwi. MOŻE POWINIENEM POMACHAĆ IM POJEMNIKIEM Z JAJKAMI? A MOŻE PRZEBIORĘ SIĘ ZA KSIĘDZA I ZAŁOŻĘ MOHEROWY BERET? Wszyscy, co mieszkają w domach z betonowych kart do gry (płyt winylowych :-)) ) wiedzą o co mi chodzi.
Nic to. Będę robił kolejne podejścia, aż się uda.
Przynajmniej przywieźli mi telewizor i teraz ja mogę hałasować...